sobota, 16 kwietnia 2016

Rozdział 1

Kiedy Hermiona przekroczyła próg  Wielkiej Sali wróciły  wszystkie wspomnienia. Pierwszy rok, gdy tak bardzo denerwowała się do jakiego domu trafi. Wszystkie inne rzeczy, które przytrafiły jej się w następnych latach.  A na samym końcu wróciły świeże wspomnienia z II Bitwy  O Hogwart. Spojrzała  na podłogę  to tutaj leżały ciała Nimfadory, Freda, Lupina.....Tak dużo  wspaniałych osób  oddało  swoje życie  za takie wspaniałe  miejsce jak Hogwart. Nie mogła powstrzymać  łez, które zaczęły  spływać jej po policzkach strumieniami. Nie potrafiła  pogodzić  się z tym, że  oni nie żyją, a najbardziej nienawidziła  koszmarów, które męczyły  ją w nocy. Już dawno miała zaplanowana przyszłość. Chciała  ukończyć  Hogwart z wybitnymi ocenami po czym chciała pracować  w Świętym  Mungu jako uzdrowicielka. Nie wiedziała  ile czasu stała w jednym miejscu, z rozmyśleń wyrwał  ja głos przyjaciółki.
-Hermiono, czy coś  się stało?- spytała  Ginny
-Nie kochana! Wróciły  wspomnienia te dobre i te złe. Nadal nie mogę uwierzyć, że  nie ma z nami Freda. Dobra koniec wspomnień! Chodźmy dowiedzieć  się po co Profesor McGonagall wezwała nas do siebie.
-Masz rację, chodźmy.

~*W gabinecie* ~

-Dzień  dobry Pani Profesor, wzywała nas Pani-zaczęła  Hermiona.
-Tak , usiądźcie proszę. Wiem, że z względu na pewne okoliczności Panna Granger mieszka u Państwa Weasley. Chciałabym zaproponować  wam  kontynuacje nauki jeszcze przez ten rok, oczywiście  jeśli chcecie.
-Pani profesor, bardzo dziękujemy  za propozycję. Z wielką chęcią  przyjmiemy ją-powiedziała Ginny.
-To wspaniale! W takim razie od pierwszego września witamy znowu w Hogwarcie.
-Jeszcze raz dziekujemy, do widzenia.-pożegnała się Hermiona.
Po wyjściu z gabinetu dziewczyny skierowaly się w stronę Błoni. Idąc jednym z korytarzy zauważyły  postać stojącą przy oknie. Po posturze rozpoznały, że to chłopak. Owy chłopak słysząc kroki odwrócił się. Widząc kto znajduje  się przed nim uśmiechnął  się kpiąco.
-Proszę proszę, kogo my tu mamy! Zdrajczyni  krwi i szlama. A to niespodzianka!
-Malfoy-rzuciła ostro Hermiona
-Granger-blondyn zlustrowal szatynke wzrokiem. Cóż, zmieniła się.
-Skoro już przypomnielismy sobie nasze nazwiska to powiedz mi co tu robi zdrajczyni krwi i szlama?
-Nie twój zasrany interes, Malfoy!- wyrzuciła z jadem Hermiona
-Grzeczniej Granger! Mówisz do arystokraty. Na razie Granger, Weasley.-powiedział Malfoy po czym odszedł w stronę Wielkiej Sali.
-Pieprzony arystokrata!-mruknela Hermiona
-Słyszałem!
-A idź  do diabła!
Dziewczyny  teleportowaly się do Nory.
-Ginny, jestem zmęczona. Idę spać!
-Dobranoc Mionko!- powiedziała ruda po czym przytulila przyjaciółkę.

---------------------------
Witajcie! Przed wami pierwszy rozdział.
Dedykuję go mojej koleżance!!!!!! Przepraszam, ze tak krótko!
Trymajcie się  cieplutko!

Ciasteczkowy Potwór

2 komentarze:

  1. Podoba mi się ta Hermiona, która cofa się wspomnieniami do odległych dni! Plusik za ten pomysł, ale czemu tak krótko? Szkoda, że postacie pogubiły trochę swój charakter, ale wiadomo, że jest trudną sztuką napisać zgodnie z kanonem.
    Pozdrawiam,
    precious-fondness.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję! Drugi rozdział będzie dłuższy. Z chęcią wpadnę na bloga, Âri Tiè.
    Pozdrawiam,
    Ciasteczkowy Potwòr

    OdpowiedzUsuń